W ostatnim poście pokazałam drobiazgi dla rodziców Saruni.
Dwa dni przed wyjazdem wpadł mi do głowy pomysł aby Saruni zrobić pojemniczek na drobiazgi.
Ponieważ lubi kolor fioletowy wymieszałam barwnik niebieski z czerwonym i wyszedł mi taki kolorek.
Sarunia uwielbia świecące tasiemki, sznureczki itp. więc dorzuciłam jej trochę pasmanterii.
Tasiemeczki bardzo jej przypadły do gustu. Zażyczyła sobie abym jej na rączkach, nóżkach, szyi w tali... zawiązała kokardki.Chodziła w tych tasiemeczkach i mówiła, że jest prezentem. Szkoda, że nie miałam aparatu pod ręką.
Wszystkie kobiety wiedzą jak ważnym elementem w domu są okna.
Już w czasie poprzedniego pobytu u Ani poszyłam firanki, zasłonki, poduszeczki. Tym razem pracowałam nad dwoma bardzo dużymi oknami.
Oto jedno z nich, drugie okno ma takie same " fale".
Nieudolnie zasłoniłam twarze (tak sobie życzono) ale nie mam w tej materii doświadczenia i dobrego programu.
zdolniacha :)
OdpowiedzUsuńTen koszyczek jest świetny -domyślam się ,że to ta wiklina papierowa .Kolor mi się bardzo podoba!!!A w oknie bardzo podoba mi się ten element u góry wiszący, nie wiem jak się to profesjonalnie nazywa ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie wiem jak profesjonalnie nazywa się ten element i nazwałam go fale :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysły i wykonanie:)Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńPięknie ubrałaś okienko :)
OdpowiedzUsuńSuper są te pojemniczki w Pani wykonaniu :)
OdpowiedzUsuńLubię takie odsłonięte okna..a jednocześnie nieco udekorowane :) super.
Kolejny świetny pojemnik :D
OdpowiedzUsuńA okna są z takimi firankami naprawdę śliczne !!! :)