Ponieważ z czasem kręgi szyjne się zużywają zakupiłam poduszkę z pianki dostosowującej się do szyi i głowy.
Poduszek jest w sprzedaży dość dużo ale poszewek niestety brak. Kupiłam więc brązową flanelkę i uszyłam sama.
Poduszek jest w sprzedaży dość dużo ale poszewek niestety brak. Kupiłam więc brązową flanelkę i uszyłam sama.
Wybieram się w gościnę do moich młodych przyjaciół, którzy urządzają sobie dom . Ostatnio gdy u nich byłam widziałam tylko pomieszczenie na kuchnie. Obecnie kuchnia jest już kompletna więc chcąc wtrącić do niej swoje pięć groszy uszyłam przydatne uchwyty do garów.
To są kurki dla Ani.
Rękawice natomiast są dla Svena.
Jak widać na zdjęciu są dwie pary rękawic. Te mniejsze ( z zielonymi wieszaczkami) zrobiłam pierwsze. Mąż założył i stwierdził, że są za małe dla mężczyzny więc zostaną w domu , dla mnie. Te większe dostanie Sven.
Sven za naszą namową został morsem więc aby były nieco weselsze na rękawicach wyszyłam maszyną logo morsów.
Rewelacyjnie wyglądają.
OdpowiedzUsuńAle śliczne!!!!:)
OdpowiedzUsuńFajne rękawice ale kurki rewelacja Ja też chcę takie:):)
OdpowiedzUsuńsuper rękawiczki;-)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGenialne rękawice i świetne kurki:-)
OdpowiedzUsuńśliczne kurki i rękawice
OdpowiedzUsuńNiebywałe. Te morsy są cudne!
OdpowiedzUsuńNo i w ogóle, wszystko takie fajne...
Pomysłowe i ładne i praktyczne.
Szczęściarze z nich, że mają w Tobie przyjaciółkę :)
Świetne te kurki a rękawice rewelacja :)
OdpowiedzUsuńRękawice są super i uchwyty w postaci kurek też!!!Świetne prezenty uszyłaś i obdarowani na pewno będą zachwyceni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńŚwietne kureczki,no i rękawice również:)
OdpowiedzUsuńNiezła twórczość. Szczególnie zainteresowało mnie wyszycie morsa. Zrobiłaś to taką zwykłą maszyną, która szyje do przodu i do tyłu, czy musi mieć jeszcze inne tajemne funkcje?
OdpowiedzUsuńOdpowiadam
OdpowiedzUsuń-mojej przyjaciółce Uli - kurki dostaniesz, obiecuję :)
- wytwory,
morsy naszyłam zwykłym ściegiem maszynowym. Wystarczy do tego zwykła maszyna szyjąca do przodu i do tyłu.
Najpierw narysowałam pisakiem na materiale rysunek a potem szyłam zwykłym ściegiem stebnówkowym po rysunku. Pisak oczywiście specjalny do materiału, ślady po nim same znikają po jednym dniu lub szybciej gdy się przeprasuje.
Moja maszyna mnie tak nie słucha :)
OdpowiedzUsuńŚliczności tworzysz, będę często tu wpadać.
OdpowiedzUsuńPrzesyłam uściski i zapraszam do mnie :)
Super prezenty przygotowałaś znajomym. Fajnie wyszyłaś rękawice. Też mam maszynę, ale nie jest tak utalentowana, jak Twoja.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Rewelacyjne rękawice. Ja ostatnio moją "przypaliłam" - kuchnia na szczęście przy tym nie ucierpiała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Idealnie uszyte rękawice mnie nie dziwią :), ale te kurki mnie rozwaliły na łopatki :) są cudne!!!
OdpowiedzUsuń