Jeszcze przed wyjazdem do siostry zrobiła serwetkę z książki Jana Stawasza.
Średnica 28,5 cm, użyłam kord Koral nr 18
Jadąc do siostry wzięłam ze sobą szydełko i atłasek aby zrobić kołnierzyk ze szkiełkami Swarovskiego, jak życzyła sobie siostra. Gdy zobaczyłam do jakiej sukienki mam go zrobić zmieniłam technikę na frywolitkę. Na szczęście wzięłam biały kordonek i czółenko. Zrobiłam jej koroneczkę wokół dekoltu, ona i tak nazywa ją kołnierzyk.
Były też i dwa kursy.
Kus I. Papierowa wiklina.
Uczyłam kuzynkę pleść papierową wiklinę.
Ten chłopiec to jej wnuczek, też się uczył kręcić rurki :)
Kurs II. Wyrób kwiatków.
Tu instruktorem była kuzynka a ja kursantką:)
To są efekty naszej dwudniowej nauki.
Prawda, że jesteśmy zdolne :)
W czasie gdy ja i kuzynka uczyłyśmy się nowej techniki moja siostra i bratowa pracowały nad najwspanialszymi pierogami z jagodami. Naprawdę były pyszne.
A jakie wspaniałe spacerki się odbywały.
Jak widać pobyt w babskim gronie był urozmaicony i zapewniam, było cudownie.