Zaopatrzyłam cztery pary nóg w zimowe skarpety.
Początkowo robiłam tradycyjną metodą, tak jak widziałam w dzieciństwie u mamy ale lubię nowości i pokusiłam się na skarpetki robione od palców.
Te męskie skarpety robione z podwójnej włóczki są dla mojego męża ( 1para ) i dla taty Saruni ( 2 pary ) .
Początkowo robiłam tradycyjną metodą, tak jak widziałam w dzieciństwie u mamy ale lubię nowości i pokusiłam się na skarpetki robione od palców.
Te męskie skarpety robione z podwójnej włóczki są dla mojego męża ( 1para ) i dla taty Saruni ( 2 pary ) .
Te skarpetki są dla Saruni.
Następne obie pary miały być moje ale te w kolorowe paseczki dałam jednak Saruni, ma nóżkę tylko jeden numer mniejszą od mojej.
Ze skarpetkami jeszcze nie skończyłam. Mam obecnie jedne na drutach , z pewnością pokarzę w przyszłości.
Miałam okazję cyknąć zdjęcie Saruni ubranej w komplecik, który pokazywałam w poprzednim poście. Jest nim zachwycona i najchętniej ubierałaby go na okrągło.
Skarpetki z bałwankiem bardzo mi się podobają.
OdpowiedzUsuńWspaniałe skarpetki :-) Świetne kolory i wzory.
OdpowiedzUsuńKomplet na modelce wygląda cudownie :-)
Pozdrawiam serdecznie.
Ale naprodukowałaś skarpetek! Śliczne!
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię, bo sama jakoś nie mogę przymierzyć się do tych 5 drutów.
Pozdrawiam serdecznie.
Ale imponująca kolekcja ! A jak Ci się widzi metoda dziergania od palców ? Ja bardzo ją lubię.
OdpowiedzUsuńMi też się podoba dzierganie skarpetek od palców . Polubiłam też robienie dwóch skarpetek równocześnie na drutach z żyłką.
UsuńSarunia jest już dużą panienką i wygląda pięknie, a skarpetki do wyboru, do koloru i cała rodzina zabezpieczona na zimę, Pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńPrawdziwa skarpetowa fabryka ;) Najbardziej podobają mi się te granatowe i te czerwone z bałwankami - cudne są :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ola
A ja się nie dziwię, że Sara jest zachwycona bo wygląda naprawdę super !!!
OdpowiedzUsuńSkarpety !!! Takie są najlepsze na chłodne dzionki :) babcia mojego męża zawsze nas i nasze dzieci obdarowywała takimi robionymi na drutach :) mąż nawet specjalnie zamawiał :)
Pozdrawiam :)
Rewelacyjne skarpety! :)
OdpowiedzUsuńGrażynko, nie mów mi, że to Ty sama sprawiłaś takie skarpeciory !!!??? Bombowe są !!! Może i ja spróbuję kiedyś ? A muszę Ci powiedzieć, że już kiedyś zaczęłam skarpety, ale na szydełku, więc może do dwóch lub trzech razy sztuka !? Ciekawa jestem tylko jaka włóczka najlepiej nadaje się na skarpety ?
OdpowiedzUsuńSarunia wygląda świetnie !!! Radosna dziewczynka !!! Pozdrawiam :)
Na skarpety mam niemiecką włóczkę Sporty i Sockenwolle, robi się skarpetki drutami nr.2,5. Ponieważ panowie chcieli grube skarpety brałam włóczkę podwójnie na druty nr. 3,5. Kupiłam ją w Niemczech ale w www.e-dziewiarka jest włóczka skarpetkowa o tym samym składzie. Na te czerwone skarpetki kupiłam włóczkę w sklepie jest to włóczka 40-stka, robi się drutami nr 3,5.
UsuńDziękuję Grażynko :))
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJaskie cudne skarpety:)
OdpowiedzUsuńPiękne skarpety :) podziwiam cierpliwość do ich dziergania!
OdpowiedzUsuńA śliczna wnusia pięknie prezentuje Twoje dzieło :) pozdrawiam Aśka
są ekstra, podziwiam, sama bym się chętnie nauczyła takie robic :)
OdpowiedzUsuń