Obserwatorzy

sobota, 21 kwietnia 2012

Papierowa wiklina - mój największy wyrób

Ostatnio zaniedbuję bloga, no cóż mam sporo różnych zajęć.


To jest, jak do tej pory, mój największy wyczyn z gazet.
Ma wymiary 53cm x 33cm i wysoki 32 cm.










Zrobiłam go aby zaprowadzić troszkę porządku.




Po zdjęciu pokrywy mam dostępne narzędzia









Pod częścią z narzędziami jest sporo miejsca na
kordonki, koraliki itp.
Nawet woreczki poszyłam aby zaprowadzić trochę ładu.





27 komentarzy:

  1. ... przepraszam, jak to z gazet??? nie rozumiem? a gdzie te gazety? Pozdrawiam! zdziwiona Asia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już wyjaśniam :)
      Gazetę tnie się na 4 pasy, z tych pasków na wykałaczce do szaszłyków skręca się rurki. Z tych gazetowych rurek plecie się wyrób, następnie maluje i lakieruje.
      Tak więc gazety są zamalowane :)

      Usuń
  2. Świetny kosz, znakomity pomysł. Doskonale się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale wielki wyczyn !!! Fajna ta podwójna pokrywa z miejscem na narzędzia. Super kufer i porządek gotowy :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mi zaimponowałaś.TO jest dopiero coś. Jestem ciekawa ile gazet zużyłaś?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem ile gazet zużyłam. Początkowo liczyłam rurki ale nie zapisałam i straciłam rachubę.
      Gazet mam pod dostatkiem. Działamy z mężem wspólnie. On czyta a ja skręcam rurki :)

      Usuń
  5. Świetny kosz. Ja się dopiero przymierzam do papierowej wikliny - pierwsza próba była średnio udana, ale daje nadzieję, że to jest do opanowania. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluje cierpliwości przy skręcaniu rurek i precyzji przy wyplataniu. Kosz super.

    OdpowiedzUsuń
  7. Super kosz:) Twoje dzieło jest godne podziwu. Z papierowej wikliny zrobiłam tylko osłonki na doniczki. Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj dziewczyno! Dalas mi do myslenia!!!! bede próbowac1 Masz moje pelne uznanie za Twój niesamowity kosz!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. O świetne i jak praktycznie "urządzone".

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow! Duuuży ;)Fajnie wyszedł, a pomysł z dodatkową "półeczką" - rewelacja ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie widać , nie słychać i juz wiadomo dlaczego.Kochanieńka ja skręcam rurki a ty robisz mi kosz :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, koleżanko nie myśl sobie, z zdążysz je skręcić w jeden wieczór. Proponuję abyś już dzisiaj zaczęła. A jeśli się wreszcie zmobilizujesz i w czerwcu do mnie przyjedziesz to zrobimy jakieś pudło :).

      Usuń
    2. Żartowałam :)Mam duze zaległości robótkowe.Wpadam tylko z szydełkiem ,czółenkiem i dobrym humorem.

      Usuń
  12. rewelacyjny,śliczny wikliny gazetowej jeszcze nie próbowałam ale kosz cudo,pozdrawiam z Kaszub

    OdpowiedzUsuń
  13. Wspaniale sie prezentuje. A co z trwałoscia takich wyrobów?

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie znam trwałości wyrobów z papierowej wikliny. Zaczęłam się w to bawić 3 lata temu i pierwsze moje prace jak do tej pory trzymają się wspaniale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja znam:)Wazonik ,który dostałam od Ciebie przeszedł próby w rączkach trzylatków.Po 3 latach wygląda jakbym go wczoraj dostała.Trzymam w nim mase drutów więc jest wykorzystywany

      Usuń
  15. olbrzymi kosz!!! Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  16. duży i ładnie wykonany pozdrawiam
    http://rekodzielaani.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale odjazdowy, jaki duży !
    Piękny !!! :)
    Pozdrawiam serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  18. a jaki jest koszt zakupu takiego koszyczka ze sie tak zapytam:)

    www.magdalenamarszalik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten kosz robiłam na własne potrzeby. Wymagał dużego nakładu pracy i nie sądzę aby sprzedaż tego kosza była opłacalna :)

      Usuń
  19. Tak sobie przeglądam różne wyroby z papierowej wikliny w internecie i muszę przyznać że Twój kosz robi duże wrażenie, jest naprawdę zrobiony precyzyjnie, brawo.
    Ja dopiero zaczynam pisać blog na temat biżuterii a także w miarę możliwości będę dodawać swoje prace wiklinowe, które niestety nie są tak piękne jak Twój kosz, ale może kiedyś zajrzysz i do mnie.
    Pozdrawiam
    http://jewelajna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarz :)