Ostatnio zaniedbuję bloga, no cóż mam sporo różnych zajęć.
To jest, jak do tej pory, mój największy wyczyn z gazet.
Ma wymiary 53cm x 33cm i wysoki 32 cm.
Zrobiłam go aby zaprowadzić troszkę porządku.
Po zdjęciu pokrywy mam dostępne narzędzia
Pod częścią z narzędziami jest sporo miejsca na
kordonki, koraliki itp.
Nawet woreczki poszyłam aby zaprowadzić trochę ładu.
To jest, jak do tej pory, mój największy wyczyn z gazet.
Ma wymiary 53cm x 33cm i wysoki 32 cm.
Po zdjęciu pokrywy mam dostępne narzędzia
Pod częścią z narzędziami jest sporo miejsca na
kordonki, koraliki itp.
Nawet woreczki poszyłam aby zaprowadzić trochę ładu.
... przepraszam, jak to z gazet??? nie rozumiem? a gdzie te gazety? Pozdrawiam! zdziwiona Asia...
OdpowiedzUsuńJuż wyjaśniam :)
UsuńGazetę tnie się na 4 pasy, z tych pasków na wykałaczce do szaszłyków skręca się rurki. Z tych gazetowych rurek plecie się wyrób, następnie maluje i lakieruje.
Tak więc gazety są zamalowane :)
Świetny kosz, znakomity pomysł. Doskonale się prezentuje.
OdpowiedzUsuńWowwww cudo :)
OdpowiedzUsuńAle wielki wyczyn !!! Fajna ta podwójna pokrywa z miejscem na narzędzia. Super kufer i porządek gotowy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAle mi zaimponowałaś.TO jest dopiero coś. Jestem ciekawa ile gazet zużyłaś?
OdpowiedzUsuńNie wiem ile gazet zużyłam. Początkowo liczyłam rurki ale nie zapisałam i straciłam rachubę.
UsuńGazet mam pod dostatkiem. Działamy z mężem wspólnie. On czyta a ja skręcam rurki :)
Świetny kosz. Ja się dopiero przymierzam do papierowej wikliny - pierwsza próba była średnio udana, ale daje nadzieję, że to jest do opanowania. :)
OdpowiedzUsuńGratuluje cierpliwości przy skręcaniu rurek i precyzji przy wyplataniu. Kosz super.
OdpowiedzUsuńSuper kosz:) Twoje dzieło jest godne podziwu. Z papierowej wikliny zrobiłam tylko osłonki na doniczki. Miłego dnia.
OdpowiedzUsuńOj dziewczyno! Dalas mi do myslenia!!!! bede próbowac1 Masz moje pelne uznanie za Twój niesamowity kosz!!!
OdpowiedzUsuńCudeńko :)
OdpowiedzUsuńO świetne i jak praktycznie "urządzone".
OdpowiedzUsuńWow! Duuuży ;)Fajnie wyszedł, a pomysł z dodatkową "półeczką" - rewelacja ;)
OdpowiedzUsuńNie widać , nie słychać i juz wiadomo dlaczego.Kochanieńka ja skręcam rurki a ty robisz mi kosz :):):)
OdpowiedzUsuńOj, koleżanko nie myśl sobie, z zdążysz je skręcić w jeden wieczór. Proponuję abyś już dzisiaj zaczęła. A jeśli się wreszcie zmobilizujesz i w czerwcu do mnie przyjedziesz to zrobimy jakieś pudło :).
UsuńŻartowałam :)Mam duze zaległości robótkowe.Wpadam tylko z szydełkiem ,czółenkiem i dobrym humorem.
Usuńrewelacyjny,śliczny wikliny gazetowej jeszcze nie próbowałam ale kosz cudo,pozdrawiam z Kaszub
OdpowiedzUsuńWspaniale sie prezentuje. A co z trwałoscia takich wyrobów?
OdpowiedzUsuńNie znam trwałości wyrobów z papierowej wikliny. Zaczęłam się w to bawić 3 lata temu i pierwsze moje prace jak do tej pory trzymają się wspaniale.
OdpowiedzUsuńJa znam:)Wazonik ,który dostałam od Ciebie przeszedł próby w rączkach trzylatków.Po 3 latach wygląda jakbym go wczoraj dostała.Trzymam w nim mase drutów więc jest wykorzystywany
Usuńolbrzymi kosz!!! Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńduży i ładnie wykonany pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://rekodzielaani.blogspot.com/
Ale odjazdowy, jaki duży !
OdpowiedzUsuńPiękny !!! :)
Pozdrawiam serdecznie !!!
a jaki jest koszt zakupu takiego koszyczka ze sie tak zapytam:)
OdpowiedzUsuńwww.magdalenamarszalik.blogspot.com
Ten kosz robiłam na własne potrzeby. Wymagał dużego nakładu pracy i nie sądzę aby sprzedaż tego kosza była opłacalna :)
UsuńTak sobie przeglądam różne wyroby z papierowej wikliny w internecie i muszę przyznać że Twój kosz robi duże wrażenie, jest naprawdę zrobiony precyzyjnie, brawo.
OdpowiedzUsuńJa dopiero zaczynam pisać blog na temat biżuterii a także w miarę możliwości będę dodawać swoje prace wiklinowe, które niestety nie są tak piękne jak Twój kosz, ale może kiedyś zajrzysz i do mnie.
Pozdrawiam
http://jewelajna.blogspot.com/