Od tygodnia zbieram się do wstawienia moich ostatnich drucianych wyczynów.
A oto i one :)
A oto i one :)
Moje skarpetki
Czapka
Dla osób , które chciałyby zobaczyć ostatnio szalejące morze zapraszam do obejrzenia zdjęć .
Jak już kiedyś wspominałam jestem morsem i w każdą niedzielę wraz z innymi kąpię się w morzu.
Tym razem kąpiel była w Jarosławcu, gdzie nasz koszaliński klub został zaproszony do wspólnej kąpieli.
Skarpety świetne. Pięknie wyglądają, wzory czynią z nich prawdziwe cudo.
OdpowiedzUsuńSuper! Ja umiem tylko najprostszą skarpetę zrobić i to z wielkim trudem...:-D
OdpowiedzUsuńFantastyczne :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Niczego sobie te wyczyny! Super skarpetki :) A co do bycia morsem.. podziwiam za odwagę, bo ja zimna nie znoszę :) Zimno od samego patrzenia na zdjęcia :) Ale podobno jakie to zdrowe!
OdpowiedzUsuńŚwietne skarpety,czapka również !
OdpowiedzUsuńSuper robótki
OdpowiedzUsuńCzy pierwsze skarpetki to wzór z Garnstudio?
Pozdrawiam :)
Angle, nie korzystałam z wzorów Garnstudio. Wzór dla skarpetek śliwkowych zobaczyłam na swetrze,a drugi wzór nieco zmodyfikowałam z książki.
UsuńZaczynając robić skarpetki wyciągnęłam z zakamarków głowy wspomnienie mamy robiącej skarpety. W czasie gdy byłam dzieckiem mama robiła nam skarpetki i czapeczki. Ja lubiłam przyglądać się tym dzierganiom no i coś tam w zakamarkach głowy zostało.
Piętę, palce i spód skarpetki zrobiłam ściegiem mamy dzięki temu są cieplejsze.
Takie skarpety, to aż żal wkładać na nogi :)
OdpowiedzUsuńCzapka ma ciekawe wywinięcie.
A w poprzednim poście pokazałaś świetny sweter. Bardzo praktyczne są takie wykończenia pod szyją. Pozdrawiam- Maria
Super jak zawsze.Jak patrzę na ciebie w tej wodzie, to od razu mam ciarki na plecach.:):)
OdpowiedzUsuńPiękne skarpeciochy ! Pewnie są milusie i ciepłe :)
OdpowiedzUsuńCzapeczka też śliczna :)
Świetne skarpety! - zazdroszczę... ;-)
OdpowiedzUsuńPozdróweczka
Piękne skarpety, ja też się właśnie mierzę z tym rodzajem dziergania. A za morsowanie dziękuję. Ja ciepłolubna jestem i mi zimno od samego patrzenia. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńŚliczne skarpety! A te wzorki! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCzapeczka fajna, ale skarpety są po prostu odlotowe. Rewelacja. Morsiku podziwiam Cię za te kąpiele, ja jednak wolę słoneczne. Pozdrawiam cieplutko. Ania:)
OdpowiedzUsuńFajne skarpetki i na pewno cieplutkie
OdpowiedzUsuńOj, piękne skarpetki.
OdpowiedzUsuńCzapka też fajna.
Pozdrawiam:)
Cieplutko tu u Ciebie:)w takich skarpetkach zima już nie straszna:)
OdpowiedzUsuńSkarpety wspaniałe ! Takie skarpety robią na mnie ogromne wrażenie. Jestem zmarźluchem i często noszę po domu ciepłe skarpety. Mam takie jedne robione, włóczkowe, które kiedyś - lata temu - rodzice przywieźli z Bułgarii. Noszę je i one są nie do zdarcia.
OdpowiedzUsuńAle swietne skarpety!!!
OdpowiedzUsuńPiękne skarpety, fantastyczne mają wzory!!! Do Jarosławca jeździłam kiedyś na kolonie, a później na wczasy, czuję wielki sentyment do tej miejscowości, byłam tam chyba z dziesięć razy...z wielką przyjemnością zajrzę do morsów:) Pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńObłedne skarpety:)
OdpowiedzUsuńSkarpety rewelacyjne!!!!
OdpowiedzUsuń