Obserwatorzy

sobota, 29 grudnia 2012

Zaległości


W ostatnim czasie zaniedbuję moje Dłubankowo. Czas nadrobić zaległości.
Zrobiłam takie oto prace jeszcze przed świętami.









Poza tym uszyłam sukienkę i wyplotłam koszyk i 2 wazoniki ale z braku dobrego oświetlenia jeszcze nie mam zdjęć.

niedziela, 9 grudnia 2012

Uroki zimy


Przyszła piękna śnieżna zima. Za oknem  mam piękny widok. 
Na zimowym tle chciałam cyknąć zdjęcie moich papierowych wyrobów ale nieco późno wróciłam z Mielna i wyszły mało udane. Pewnie jutro będzie podobna zima i postaram się obfocić moje wyploty.
A w Mielnie na plaży było bardzo miło i wesoło. Więcej zdjęć  tu



Po takich kąpielach dobrze jest założyć ciepłe skarpetki :)
Przygotowałam się na zimową zabawę. Wydziergałam skarpetki siebie i dla męża.


Tak się prezentują skarpetki na stopach mojej drugiej połowy.


poniedziałek, 29 października 2012

Zrobiło się zimno



  Zrobiło się zimno a ja zdążyłam zrobić sobie ciepły sweterek.
 Już go dzisiaj założyłam na wyjście do siłowni. Było mi naprawdę ciepło gdy wracałam przed godz.22 do domu..
 Ma jednak mały mankament, troszkę gryzie, trzeba pod sweterek coś  
 ubrać.
To mój pierwszy sweterek robiony od góry na okrągło. Nareszcie mam dopasowaną długość rękawa. Cokolwiek kupię rękawy muszę zawijać albo obcinać i podszywać a tu mam dokładnie takie jakie lubię.





Zużyłam 520 gram włoczki Ornaghi Filati Punto Su Punto,
Robiony drutami nr 4,5








Tą choineczkę zrobiłam dla Emilki .




sobota, 20 października 2012

Spotkanie z Sarunią

We wrześniu zrobiłam sweterek i czapeczkę dla mojej Saruni.


Włóczka Karisma firmy Drops,
zużyłam 520 gram włóczki,
robiłam drutami nr 3,5
Koloru nie udało mi się oddać na zdjęciu.
Powinien być kolor turkusowy.

Czapeczkę i sweterek miałam wysłać pocztą ale niespodziewanie okazało się, że Sarunia wraz z rodzicami przyjeżdża na kilka dni do Szczecina. Wiele się nie zastanawiałam i też pojechałam do Szczecina. 
Tydzień temu piątek i sobotę spędziłam z moim skarbem.





 Oświetlenie pokoiku hotelowego nie sprzyjało do odpowiedniego wykonania zdjęcia.
Cieszę się jednak, że z rozmiarem sweterka  trafiłam..



niedziela, 14 października 2012

Wyróżnienie dostałam. Trochę biżuterii

Od  Małgorzaty dostałam wyróżnienie.



Powinnam napisać coś o sobie, tak więc:
1. Bardzo lubię robótkować ale też lubię zmieniać technikę.
2. Po dłuższej przerwie wróciłam na siłownie, chodzę tam 3 razy w tygodniu.
3. Wciąż jestem morsem. Uwielbiam ten napływ energii po wyjściu z zimnej morskiej wody.
4. Lubię ludzi ale lubię też samotność.
5. Nie lubię gotować.
6. W samochodzie wolę być pasażerem.
7.  Pisanie o sobie nie jest moja mocna stroną :)

Ponieważ mam zawsze kłopoty z wybraniem blogów nie przekażę go dalej.
Proponuję aby pierwsze 5 osób, które zechcą przekazać to wyróżnienie dalej wpisało o tym notatkę w komentarzu.



Pobawiłam się trochę igłą frywolitkową. Nie wiem czy dobrze widać na zdjęciach ale jest to nić metalizowana srebrna i złota. Bransoletek już nie mam ale zdjęcia zdążyłam cyknąć.







sobota, 29 września 2012

Dostałam  od Emilki  namiot bezcieniowy do wypróbowania. No i pobawiłam się trochę w robienie zdjęć w namiocie. Oto efekt mojej zabawy.


W tym koszyku zastosowałam splot diamentowy. Ten splot zobaczyłam na stronce http://www.papierowawiklina.pl/ wśród prac plecionkarzy. Teraz nie mogę znaleźć właścicielki koszyka, który mnie zmobilizował do nauczenia się tego splotu. Był tam zapis, że splot ten znalazła na stronkach czeskich, ja do nich nie potrafiłam dotrzeć. Powiększyłam więc zdjęcie koszyka i prześledziłam układ rurek, no i wyszło. Przy okazji uzyskałam ten ślimakowaty wzór, powstaje wtedy gdy zastosuje się nieparzystą ilość rurek osnowy.


























Do wazonika zastosowałam białe tło, dobrze przy nim widać kolorki.
Wazon plotłam dwoma kolorami rurek na nieparzystej liczbie rurek osnowy.

poniedziałek, 10 września 2012

Wakacyjne plecionki

W czasie wakacji nie próżnowałam tylko tak jakoś nie mogłam się zmobilizować aby zrobić zdjęcia.



Ten kosz zajął mi najwięcej czasu.
Powstał z 1859 rurek uplecionych z gazet.
Ma wymiary 32 x 44 cm i wys.49 cm.
Tym razem nie malowany jest tylko lakierowany, typowo gazetowy wygląd.
Do zrobienia tego kosza zmobilizował mnie ciągły nieład z reklamówkami. Wiadomo, szkoda wyrzucić  bo zawsze może się przydać. teraz wiadomo gdzie są siatki, torby i woreczki .  










Powstała jeszcze jedna niemalowana plecionka.
Koszyk na różne drobne papierki męża.
Bardzo denerwujące było przekładanie tych papierków leżących na półce gdy chciałam usunąć kurz.
Oczywiście wyrzucić nie można bo w wolnej chwili on to sobie posortuje. No więc niech te śmieci leżą sobie w koszyku i czekają na wolna chwilę.





Jest też i pomarańczowy zestaw.
Obiecałam upleść wazonik, koniecznie pomarańczowy.
Ponieważ zostało mi farbki to dorobiłam jeszcze jeden i mały pojemniczek na drobiazgi.













A to koszyk na chlebek. Były dwa ale podobał się i został jeden.
Uplotłam te koszyki z potrzeby chwili. Większa ilość gości a pojemniczków na chlebek za mało. A od czego są gazety można przecież upleść  :)







I to na dzisiaj już wszystko.
Myślę, że w nadchodzącej jesieni i zimie więcej czasu poświęcę na komputer. W czasie wakacji ciągle mi brakowało czasu.

wtorek, 21 sierpnia 2012

Wspomnienia z pobytu u siostry

                                                                                       


 Jeszcze przed wyjazdem do siostry zrobiła serwetkę z książki Jana Stawasza. 
 Średnica 28,5 cm, użyłam kord Koral nr 18 













Jadąc do siostry wzięłam ze sobą szydełko i atłasek aby zrobić kołnierzyk ze szkiełkami Swarovskiego, jak życzyła sobie siostra. Gdy zobaczyłam do jakiej sukienki mam go zrobić zmieniłam technikę na frywolitkę. Na szczęście wzięłam biały kordonek i czółenko. Zrobiłam jej koroneczkę wokół dekoltu, ona i tak nazywa ją kołnierzyk.



Były też i dwa kursy.


Kus I. Papierowa wiklina.


Uczyłam kuzynkę pleść papierową wiklinę.
Ten chłopiec to jej wnuczek, też się uczył kręcić rurki :)













Kurs II. Wyrób kwiatków.




Tu instruktorem była kuzynka a ja kursantką:)
























To są efekty naszej dwudniowej nauki.
Prawda, że jesteśmy zdolne :)








W czasie gdy ja i kuzynka uczyłyśmy się nowej techniki moja siostra i bratowa pracowały nad najwspanialszymi pierogami z jagodami. Naprawdę były pyszne.





A jakie wspaniałe spacerki się odbywały.















Jak widać pobyt w babskim gronie był urozmaicony i zapewniam,  było cudownie.

czwartek, 7 czerwca 2012

Festiwal Sztuki Kreatywnego Recyklingu

W Białej Podlaskiej w dniach 0d 1 do 3 czerwca odbył się Festiwal sztuki kreatywnego recyklingu.
Brałam w nim udział jako wystawca i uczestnik konkursu wyplatania papierowej wikliny.
Pogoda niestety nie dopisała, jedynie niedziela okazała się łaskawa i nie częstowała nas deszczem.                  

 

Na Placu Wolności powstawał  kosz - bicie rekordu Guinnessa.
Pracowała przy nim duża grupa ludzi. Niestety kosz został zniszczony . więcej na ten tema można zobaczyć tu







Na środku placu stało takie oto ptaszysko.



Można było kupić lub pooglądać 





                                Kilka fotek z wyplatania prac konkursowych                                                                                                                                  

                                                                                                                                                                 

Były występy dzieci, młodzieży i dorosłych. Nie zabrakło też muzyki. Atmosfera między plecionkarzami i wystawcami była  przyjazna, chętnie tez wymienialiśmy się swoimi doświadczeniami w dziedzinie plecenia.

  



Nagrody za udział w konkursie były bardzo atrakcyjna.











Zajęłam trzecie miejsce w kategorii dorosłych.
Jako nagrodę dostałam TABLET
Wspaniała nagroda, prawda :)










W wolnych bezdeszczowych chwilach zwiedzałam z mężem okolice





Na zakończenie tego postu przedstawiam moje ostatnie plecionki.


sobota, 21 kwietnia 2012

Papierowa wiklina - mój największy wyrób

Ostatnio zaniedbuję bloga, no cóż mam sporo różnych zajęć.


To jest, jak do tej pory, mój największy wyczyn z gazet.
Ma wymiary 53cm x 33cm i wysoki 32 cm.










Zrobiłam go aby zaprowadzić troszkę porządku.




Po zdjęciu pokrywy mam dostępne narzędzia









Pod częścią z narzędziami jest sporo miejsca na
kordonki, koraliki itp.
Nawet woreczki poszyłam aby zaprowadzić trochę ładu.